PL EN O nas Facebook Twitter G+ RSS e-mail

palimpsest nr 8
ONLINE PDF
EPUB MOBI




















Przekleństwa i Dzień bez przeklinania

Wulgaryzmy towarzyszą nam na co dzień, w domu, pracy, a także w trakcie spędzania wolnego czasu. Jedni używają takiego słownictwa nagminnie, inni stronią od niecenzuralnego wyrażania się. Przekleństwo istnieje od zarania dziejów. Już starożytni pisarze i poeci używali w utworach literackich ,,brzydkich słów’’. Nie gorzej wypada epoka staropolska. Na 17 grudnia przypada Dzień bez Przekleństw. Jego celem jest dbanie o poprawność językową i piękno polszczyzny. Warto pamiętać o tym nie tylko przez jeden dzień w roku.

UWAGA! W tekście występują słowa uznawane powszechnie za obraźliwe.

Niekulturalni Rzymianie(1)
Często brzydką mowę przepełnioną wulgaryzmami nazywamy łaciną. Okazuje się, że nie bez powodu. Już starożytni Rzymianie używali wielu wulgaryzmów związanych z czynnościami seksualnymi. Pojawiły się między innymi pierwsze określenia najstarszego zawodu świata, intymnych części ciała człowieka i czynności fizjologicznych, czy określenia wad ludzkiego charakteru. Do dziś na murach zachowało się wiele zapisów, pozostawionych przez staro-żytnych Rzymian, które udowadniają, że wulgaryzmy już wtedy były na porządku dziennym, a treść większości inskrypcji jest bardzo humorystyczna. Niektóre z nich to: „Apollinaris, lekarz cesarza Tytusa, miał tutaj dobre sranie”, „Phileros jest eunuchem”, „Celadus sprawia, że dziewczyny jęczą”, „Zastanawiam się, Ściano, że jeszcze się nie zawaliłaś i potrafisz zdzierżyć te wszystkie zapiski”.

(1) Wykorzystałam informacje z: http://www.imperiumromanum.edu.pl/wulgaryzmy w starozytnym rzymie.html [Dostępny 19. 11. 2014 r.]

Wulgarni Polacy(2)
W epoce staropolskiej głównym powodem do przeklinania, poza emocjonalnym przekazem wypowiedzi, było obrażenie drugiego człowieka. Uważano, że obelżywa wypowiedź rani rozmówcę nie mniej, niż uderzenie pięścią lub mieczem. Wierzono, że przeklinanie przynosi pecha, ponieważ było traktowane, jako odniesienie się do istoty pozaziemskiej lub podważenie obowiązującego ładu społecznego. Mimo to, wulgaryzmów używano bardzo często. W niektórych przypadkach różnią się one znacznie od tych, które występują współcześnie.

Jednym z typów wulgaryzmów były określenia fizjologicznych czynności człowieka. Odrazę do innej osoby nazywano w przeróżny sposób. Rzygano i plwano na kogoś, chrapano jak świnia, było się również psem, niemotą dziką, padalcem i borsukiem.

W okresie staropolskim swój rozkwit przeżywał wyraz kurwa (o etymologii w dalszej części). Już wtedy nazywano tak kobietę lekkich obyczajów. Inne przekleństwa kierowane do prostytutek, to: małpa, suka, larwa, wyleganica i wiele innych. Określenia tego typu były również często wypowiadane do kobiet nie wykonujących tego zawodu. Niezwykle ciekawą historię mają dwa wyrazy, a mianowicie kobieta i dziwka. Pierwsze z nich oznaczyło tyle, co ‘kobyła’ i dopiero w XIX wieku zaczęło oznaczać płeć. W przypadku dziwki, aż do XVI wieku określano tak młodą dziewczynę lub córkę.

Również na mężczyznach nie zostawiano wtedy suchej nitki. Często mogli usłyszeć pod swoim adresem między innymi takie określenia: kurwi macierzy syn, czyli skurwysyn, pokrzywnik, bękart, tłuk, machlerz, kurewnik, psiarz. Wszystkie te wulgaryzmy sugerowały pochodzenie z nieprawego łoża. Gdy użyto ich publicznie, otrzymywano wysokie kary pieniężne. W przypadku szlachty, wyrazem podobnym do skurwysyna był cham, czyli nikt inny, jak chłop. Tego typu określenie kwestionowało jego szlachectwo.

W epoce staropolskiej, podobnie jak w starożytnym Rzymie, posługiwano się określeniami intymnych części ciała. U kobiet był to srom (popularna wtedy „sromota” oznaczała wielką porażkę). Mężczyźni doczekali się większej liczby przekleństw: mówiono o kutasie, wale, pale, kuśce. Dość późno wyraz dupa stał się wulgaryzmem (o etymologii w dalszej części), podobnie jak ruchać, który do XIX wieku oznaczał ‘poruszanie się’.

Polacy obrażali się również na określenia nawiązujące do narodowości. Miano pretensje nie tylko o nazwanie się Niemcem. Do obelżywych należały również epitety: Mazur, Polak, Szląscy mieszkańcy, wygnaniec.

Najwięcej zapisów wulgaryzmów pochodzi z ksiąg sądowych. Nasi przodkowie używali ich bardzo często w sytuacjach oficjalnych. Podczas spraw sądowych ubliżano sobie nagminne, pomimo tego, że wiedziano, jak niestosowne są te określenia.

(2) Wykorzystałam informacje z: http://histmag.org/Jak-przeklinali-nasi-przodkowie-8842 [Dostępny 19. 11. 2014 r.]




Przegląd najpopularniejszych przekleństw w Polsce(3)
Pochodzenie współczesnych wulgaryzmów dowodzi, że wiele z nich nie służyło dawniej obrażaniu. Mało tego, były to często określenia neutralne lub pozytywne. Zobaczmy, jakie jest pochodzenie wybranych, ulubionych, przekleństw używanych przez Polaków.

cholera – w języku polskim od XVI wieku. To choroba, której objawami są wymioty żółcią. W innym znaczeniu ‘gniew, popęd, popędliwość, temperament żółciowy’. Była ona nazywana jednym z czterech ,,humorów’’ w organizmie ludzkim. W wieku XIX wyraz stał się przekleństwem. Wynikało to z niezwykłej eufonii wyrazu.

chuj - anatomiczne znaczenie wyrazu ‘penis’ występuje już w słowniku Bandtkiego z roku 1806. Potoczne znaczenie pochodzi prawdopodobnie od słowa chujec - ‘wieprz; knur, tzn. wieprz rozpłodowy (chudszy od kastrowanych tuczonych)’. Wyraz ten miał również drugą formę - chudziec czyli ‘biedak’. Najstarszy zapis nazwy osobowej Chudziec pojawił się już w roku 1444.

dupa – ‘wnęka, jama, nora, dziupla’. W polszczyźnie od XV wieku w znaczeniu anatomicznym eufemicznie zamiast rzyć, a od XVIII wieku także w zamian za kiep, picza, pizda. W okresie staropolskim występowało mnóstwo nazw osobowych z rdzeniem dupa: Dupka, Dupice.

gówno – znaczenia wyrazu to ‘śmierdzący ekskrement ludzki; krowie; krowa, wół; krowi; smrodliwy; bydlę’. Ludy pasterskie zbierały łajno krowie na opał, co oznacza, że było ono jednym z najważniejszych czynników życia. Pranazwa gówno zachowała się dlatego, że był eufemizmem wyrazu srać. Inne znaczenie ‘pasterz krów’ dało początek wielu nazwom własnym: miejscowość Gowarzów, nazwa osobowa Gówienko. Najczęściej słowa tego używał Mikołaj Rej, na przykład: „gówna zbierały do koszyków na mydło; iż mu nikt nie rówien… wór pełen gówien; a sędziemu gówno”.

jebać – nie jest podane znaczenie wyrazu. Wiadomo, że było to słowo reliktowe, występujące w gwarach. Przed XX wiekiem nie występowało w tekstach literackich, a przez wcześniejszych leksykografów (XV – XVIII) było pomijane. Prasłowo pojawiło się już u Homera.

kurwa – pierwszy zapis pochodzi z 1415 roku. W rotach sądowych zaznaczano, że wypowiedzenie go prowadziło do bójek. Pierwsze znaczenie to ‘kobieta niezamężna’. Sens pejoratywny rozwinął się poprzez wyrażenie kurwy macierze syn: ‘syn niezamężnej matki; syn nieznanego ojca; bękart - wyrzutek, nienależący do rodu’. W XVI wieku kurwa była już określeniem zawodowej prostytutki. Pojawiły się liczne derywaty wyrazu: kurewnik ‘rozpustnik’, kurestwo ‘rozpusta, nierząd, stręczycielstwo’ (1521) oraz nazwy osobowe: Kurwica (1471).

pieprzyć – pierwszy zapis pochodzi z 1522 roku. Znaczenie wyrazu to ‘posypywać (zaprawiać) pieprzem’. W szkołach pijarskich w celu doskonalenia dykcji szybko powtarzano zdanie: „Nie przepieprzaj, Pietrze, wieprza pieprzem”.

pierdolić – przed XIX wiekiem słowo przyzwoite, używane na salonach (Józef Wybicki: „co ona pierdoli?”). Pochodzi od wyrazu pierdoła ‘stary niedołęga, często pierdzący albo mówiący nie do rzeczy’. Nazwy osobowe wyrazu, to Pardołek (1482), obocznie z Pierdołek (1485).

(3) Wykorzystałam informacje z: Andrzej Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego, T. 1., Warszawa 2000. Andrzej Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego, T. 2., Warszawa 2000.

Stan przeklinania według statystyk(4)
W roku 2013 CBOS przeprowadził sondaż, w którym wykazano, w jakich miejscach Polacy spotykają się z wulgarnym słownictwem, jaka jest ich tolerancja na wulgaryzmy i czy sami przeklinają.

Najczęściej z przekleństwami badani stykają się w przestrzeni publicznej. Ankietowani nierzadko słyszą wulgaryzmy na ulicy (63%), również spora grupa spotyka się z niecenzuralnym słownictwem w środkach transportu (59%). Równie często występują one w miejscach rozrywki i spędzania wolnego czasu (56%).

W miejscu pracy, przynajmniej czasem, rejestruje je ponad połowa ankietowanych (55%). Połowa słyszy wulgaryzmy w szkole i uczelni wyższej. W sferze prywatnej znacznie mniej badanych (35%) styka się z nimi na spotkaniach towarzyskich. Około jedna czwarta osób (24%) spotyka się z przekleństwami w sferze rodzinnej. Ankietowani (32%) twierdzą, że zdarza im się słyszeć niecenzuralne słownictwo wypowiadane przez polityków, a ponad jedna piąta (22%) w programach telewizyjnych. W prasie miała z nimi do czynienia jedna dziesiąta (10%), a co jedenasty zetknął się z nimi respondent (9%) w audycjach radiowych.

Wyniki, w porównaniu z tymi z roku 2007, dobrze rokują, a w każdej sferze jakość języka poprawia się. Mnóstwo Polaków przeklina (79%), dwie trzecie (65%) robi to wyłącznie pod wpływem emocji, a jedna siódma (14%) używa ich, by coś podkreślić, dosadniej wyrazić. Co piąty ankietowany (21%) nie przeklina w ogóle. Częściej przeklinają mężczyźni niż kobiety oraz osoby młode (do 34. roku życia). Używanie wulgaryzmów jest rzadsze wśród osób z podstawowym wykształceniem oraz ludzi religijnych. Z deklaracji wynika, że częściej przeklinają osoby o lewicowych niż prawicowych poglądach. Jedynie w grupach wiekowych osób mających od 25 do 34 lat oraz 55 lat i więcej występuje tendencja do nasilonego używania przekleństw. W pozostałych grupach wiekowych widoczna jest skłonność do rzadszego używania wulgaryzmów.

Polacy uważają, że przeklinanie jest poza obowiązującymi normami. Ponad dziewięcioro na dziesięcioro badanych (91%) twierdzi, że wulgaryzmy ich rażą. Pozostali (9%) uważają, że przekleństwa im nie przeszkadzają.

17 grudnia to dobra okazja na zastanowienie się nad tym, czy czasem nie nadużywamy niecenzuralnego słownictwa. Być może dojdziemy do wniosku, że nadszedł czas zmian i powinniśmy ograniczyć wulgarne wyrażanie się. Dbajmy o poprawną polszczyznę i nie zapominajmy o tym, dość nietypowym, święcie.

(4) Wykorzystałam informacje z: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K 136 13.PDF


Tekst ukazał się w grudniowym numerze "palimpsestu" po tytułem Przekleństwa naszym przekleństwem?.

JUSTYNA MENDAK