PL EN O nas Facebook Twitter G+ RSS e-mail

palimpsest nr 8
ONLINE PDF
EPUB MOBI




















O piwnej rewolucji i recenzje piwa - PIWNY ŻYWIOŁ(1)

Pijesz piwo i ograniczasz się tylko do jasnego pełnego? To tak, jakbyś jadł zwykły chleb tylko dlatego, że większość ludzi tak robi. A przecież dziś można spróbować tylu dobrych piw! Nie jest to wcale snobizm, tylko właściwy odruch rozsądnego człowieka, który otwiera się na to, co daje mu życie i chce spróbować czegoś więcej, spróbować czegoś wyjątkowego i nowego.

Uwaga! Artykuł jest przeznaczony dla pełnoletnich i odpowiedzialnych czytelników.

Piwna rewolucja
Gdyby zapytać przeciętnego człowieka, z czym kojarzy mu się piwo, pewnie odpowie: wieczór przed telewizorem, mecz, grill, może letnie spotkania w plenerze lub w barze, do tego przy lagerze, czyli tak zwanym jasnym pełnym. I to spotkanie najlepiej na tyle długie, by doszło do „syndromu dnia następnego”. A przecież piwo to najstarszy napój znany ludzkości, jeden z najpopularniejszych w ogóle, powinniśmy je docenić. To truizmy, ale wielu traktuje piwo jedynie jako środek do upicia się i spędzenia czasu, często w niezbyt kulturalny sposób. A to już poważny błąd! Nie ważne są przecież procenty na etykiecie, ważniejsze są zmysłowe doznania podczas picia, których przy piwach koncernowych zwyczajnie brakuje.

Od pewnego czasu zarówno na świecie (przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, gdzie to się zaczęło), jak i w Polsce panuje tak zwana piwna rewolucja (craft beer revolution). Nie wnikając, czy to nie jest zbyt szumne i medialne określenie, warto zwrócić uwagę, że nastąpiła bardzo wyraźna zmiana. Chodzi przede wszystkim o to, że wielu ludziom znudził się głęboko odfermentowany jasny lager, którego można spotkać w każdy sklepie. Przyszła po prostu kolej na inne piwa, bardziej wyrafinowane i bogatsze w zmysłowe doznania, proponowane przez browary wychodzące z cienia, udowadniające, że nie zamknęły się w niewielkiej niszy.

Warzenie piwa w Polsce
Główną siłą napędową piwnej rewolucji w Polsce są zakładane przez pasjonatów browary kontraktowe oraz browary regionalne. Warzą one piwa często zupełnie inne od tych oferowanych przez koncerny, masowo produkujące bezsmakowego jasnego lagera. Wbrew pozorom, piwa craftowe i regionalne są łatwo dostępne, choć oczywiście nie spotkamy ich w pierwszym lepszym sklepie osiedlowym. Czasem możemy je kupić w sklepach monopolowych, czasem w dyskontach, stosunkowo duży wybór oferują niektóre supermarkety. Jednak najlepszym miejscem są nadal sklepy lub bary specjalistyczne.

Potencjał polskiego piwowarstwa rzemieślniczego leży m.in. w browarach: Pinta, AleBrowar czy też Pracownia Piwa. Bardzo ważne są również browary regionalne takie jak Kormoran, Ciechan, Fortuna, czy Amber. Powyższe przykłady to i tak niewielka część wciąż rosnącego, niezależnego polskiego piwowarstwa. Obecnie w szybkim tempie powstają kolejne browary rzemieślnicze, warzące piwa niespotykane dotychczas w Polsce, ale także tworzące zupełnie nowe style piwne. Monopol wielkich koncernów takich jak Kompania Piwowarska, Grupa Żywiec czy Carlsberg Polska zostaje przełamywany, dzięki czemu przeciętny Polak, o ile tylko zechce, ma szansę spróbować piw, o których do tej pory nawet nie wiedział.


Piwny świat
Powstaje jednak pytanie: warzy się piwa w nowych stylach, ale czy oznacza to, że wcześniej ich w ogóle nie było? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. O ile powstają nowe receptury, o tyle od wieków istniały pewne uznane style. Rozwijały się one przez lata i dziś można na nich bazować.

Na początku warto zwrócić uwagę, że najogólniej piwa dzieli się na te górnej i dolnej fermentacji. Istnieją też piwa fermentacji spontanicznej, tzw. dzikie, najczęściej warzone przez Belgów. Wśród tej pierwszej grupy znajdziemy takie style piwne jak; APA, IPA, stout, porter angielski (nie mylić z porterem bałtyckim!) czy też piwa pszeniczne, tzw. weizeny czy witbiery. Do piw górnej fermentacji należy też rdzennie polskie piwo grodziskie. Pośród piw dolnej fermentacji wymienić należy pilsy, portery bałtyckie (te polskie są jednymi z najlepszych na świecie) i koźlaki (zwane też bockami).

Oczywiście to nie wszystkie style, choć te są najbardziej rozpoznawalne i powszechne. Gdyby zagłębić się bardziej, można odkryć naprawdę bogaty i ciekawy świat piw, różniących się od siebie barwą, aromatem, smakiem czy poziomem goryczki. O bogactwie piwnego świata najlepiej świadczy fakt, że dziś waży się piwa w ponad stu stylach, a w minionym roku 2014 w Polsce miało miejsce ponad 500 premier nowych piw, jest więc w czym wybierać.

Piwny żywioł
Celem niniejszego tekstu i cyklu, który sobą rozpoczyna jest przede wszystkim przekonanie do uprawiania swoistej kultury dobrego picia. Nie namawiamy do wlewania w siebie litrów alkoholu (pamiętajcie, że nadmierne jego spożywanie jest szkodliwe dla zdrowia!), wręcz przeciwnie: namawiamy do większej świadomości, do większego rozsądku w wybieraniu tego, co wartościowe.

Chcemy pokazać, że istnieje wielki wybór piw, podzielić się swoimi doświadczeniami i refleksjami na ich temat. Nie pretendujemy jednak do miana nieomylnych ekspertów czy wybitnych smakoszy. Traktujemy picie piwa hobbystycznie, jest to po prostu jedno z naszych zainteresowań. Lubimy to i cieszymy się, że możemy docenić coś, czego inni nie tylko nie doceniają, ale nawet nie zauważają.

Chcemy zmienić podejście po picia piwa, które według nas powinno być kojarzone ze swoistym rytuałem, który istnieje w odniesieniu do np. herbaty, kawy czy wina. Piwo to w naszym odczuciu nie tylko pretekst do spotkań towarzyskich, ale również możliwość przeżycia czegoś niesamowitego, czego nie da się z niczym innym porównać. Dlatego w dalszych odsłonach będziemy proponować nie tylko przybliżenie wybranego problemu, ale także recenzje piw czy komentarze tego, co aktualnie się dzieje na rynku. Zatem Wasze zdrowie!

Birbant Nelson Sauvin, alk. 4,7%, ekstr. 12° Blg.
Piana: Drobnopęcherzykowa, nie zdobi szkła, ale za to utrzymuje się na powierzchni piwa do końca.
Barwa: Słomkowa, opalizujące zmętnienie pochodzące od osadu drożdżowego.
Aromat: Zapach jest słodki, wyraźnie zaznaczają się w aromacie winogrona, wyczuwalne są także, choć znacznie słabiej, owoce tropikalne, po zamieszaniu daje się wyczuć słaby zapach kukurydzy, a więc już w pierwszej recenzji mamy DMS [więcej o DMS: bit.ly/1CHOQ6U], nie jest on jakoś bardzo natarczywy, w zasadzie nie przeszkadza, nie tłumi innych aromatów.
Smak: Dobra, wyraźna goryczka, choć nieco zalegająca. Muszę przyznać, że nowozelandzki chmiel Nelson Sauvin nie zawodzi, jeśli chodzi o goryczkę. W smaku można również wyczuć zaznaczające się w aromacie winogrona, generalnie odczuwalne są również owoce tropikalne. Piwo jest wytrawne i dobrze pijalne. (Piotr Hendzlik)


Dubbel Cieszyński, alk. 8,5%, ekstr. 18° Blg.
Piana: Ciemna, drobnopęcherzykowa, gęsta, niezbyt długo się utrzymująca, choć mnie się nie udało uformować jej zbyt okazałej.
Barwa: Piwo ciemne, bursztynowe, przejrzyste, choć delikatnie mętne.
Aromat: Słodka śliwka, morele, ananas, a więc egzotyczne owoce, niewielkie nuty chmielowe. Z pewnością wyczuwalne zapachy słodkie, karmelowe.
Smak: Spore wysycenie, ale przyjemne. Niska goryczka (17 IBU) [więcej o IBU: bit.ly/1CHOOfv], wyraźny smak owoców egzotycznych, rodzynek, wyczuwalny też aromat jakby owocowej gumy do żucia, jednak smak piwa jest wykwintny. Na finiszu wyczuwalne wyraźniejsze nuty alkoholowe, winne. Piwo dobrze pijalne, więc od czasu do czasu można sobie na nie pozwolić. (Michał Wilk)



PIOTR HENDZLIK i MICHAŁ WILK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cenimy Twoje zdanie, chcemy je poznać i będziemy bardzo wdzięczni za parę słów własnie od Ciebie. Nie krępuj się, pisz śmiało. Nie tolerujemy jednak komentarzy wulgarnych, nonsensownych, które niczego nie wnoszą. Takie komentarze będą usuwane.